Rejs z Obanu 1

autor:

temat: ,

Przykładowy rejs tygodniowy na Nel Blu w Szkocji z Obanu: Atrakcje na lądzie

Rejs rozpoczynamy w mieście Oban, zwanym bramą do Hebrydów, które są archipelagiem u zachodnich wybrzeży Szkocji po którym pływamy. Miejsce jest dobrze dobrane, da się tam racjonalnie dojechać z najbliższych lotnisk w Edynburgu i Glasgow, a jest już na tyle daleko na północ, że znajduje się w samym środku interesującego nas akwenu. W zależności od pogody możemy płynąć w każdym z kierunków i znajdziemy interesujące nas miejsca.

widok na zatokę Obanu z wyspy Kerrera

Będąc w Obanie staramy się stać w marinie na wyspie Kerrera naprzeciwko miasta. Dawniej było to jedyne dostępne miejsce, jednak dziś funkcjonuje już duży, miejski port jachtowy przy samym mieście. Mimo pewnych niewygód, atmosfera mariny, panorama portu i pewne rytuały związane z poruszaniem się małym promem na wyspę i z powrotem powodują, że miejsce jest unikalne i warte wysiłku.

Widok na marinę i Nel Blu na boi.

Sama wyspa jest interesująca, można spędzić dzień na wycieczkach, na jej południowym krańcu jest zameczek do obejrzenia, a na wzgórzu nad mariną jest pomnik twórcy kanału Kaledońskiego, którego wejście jest niedaleko na północ od Obanu.

Hutcheson’s Monument z widokiem na wyjście z Obanu i Loch Linnhe.

Więcej informacji na temat Obanu, można znaleźć w tej zakładce .

Dzień Pierwszy:

Rejs nominalnie zaczyna się o godzinie 14:00, w zależności od organizacji, można wcześniej zrobić aprowizację jachtu na rejs, i przeprawić się na Kerrerę. Zgodnie z zasadami opisanymi w informacjach następuje zaokrętowanie, spacer po wyspie, wieczorem możemy pójść pozwiedzać miasto.

Często można spotkać interesujące statki, tu jest na zdjęciu ostatni, działający bocznokołowiec.

W Obanie “Zielona Budka” oznacza miejsce, gdzie można kupić najlepsze, świeże owoce morza, prosto od rybaków.

W samym mieście Oban znajduję się jedna ze szkockich destylarni whisky, oferują tam zwiedzanie. Jeżeli są chętni, to trzeba zamówić wizytę z wyprzedzeniem.

Dzień Drugi:

Wypływamy wcześnie rano, płyniemy na północ.

Pierwszy dzień spędzamy kręcąc się po zatokach w okolicach Obanu, maksymalny przebieg to koło 30NM, zajrzymy na Loch Creran, gdzie staniemy na kotwicy na późne śniadanie. Obiad zjemy w Loch A Choire, a na koniec dnia staniemy pod Craingure. Odbędzie się trochę szkoleń bezpieczeństwa, pooglądamy pływy w praktyce, przyzwyczaimy się do szkockiego krajobrazu.

Na tak krótkim odcinku będziemy widzieć przynajmniej 5 zamków położonych na skraju zatoki.

Dzień Trzeci:

Dzień będzie pełen pływania, naszym zadaniem będzie przepłynąć Sound of Mull, wąską cieśninę oddzielającą wyspę Mull od lądu.

Po drodze mijamy kolejne zamki, oraz urocze miasteczko Tobermory, którego charakterystyczny waterfront był latami wizytówką programów dziecięcych w BBC.

Na cieśninie jest spokojna woda, więc tego dnia nie będziemy się zatrzymywać. Sytuacja zmieni się dopiero w okolicach przylądka Ardnamurchan, który jest najdalej na zachód wysuniętą częścią Wielkiej Brytanii. Wyjdziemy poza cień wyspy Mull, i znajdziemy się w obszarze niechronionym od Atlantyku. Można się spodziewać wyższej, morskiej fali.

Po kolejnych paru milach postaramy się stanąć w zatoce Loch Nan Ceal, koło Arisaig:

Miejsce jest osłonięte, i w okolicy są jedne z najpiękniejszych, piaszczystych plaży po tej stronie Szkocji. Jak wpiszecie w Internet Camusdarach Beach, lub Silver Sands of Morar, to zobaczycie krajobrazy przypominające Karaiby.

Kolejnym powodem na postój w Arisaig, jest możliwość złapania pociągu do Glenfinnan. Glenfinnan jest dziś znany z dwóch rzeczy: dla Szkotów jest to miejsce, gdzie Bonnie Prince Charlie, ostatni z dynastii Stuartów opuszczał swój kraj po przegranej bitwie pod Culloden. Różne legendy na ten temat można do dziś usłyszeć od Szkotów, są naprawdę przywiązani do tej tradycji. A druga bardziej współczesna atrakcja to charakterystyczny wiadukt i pociąg występujący w filmie Hartry Potter, oraz widok na Loch Shiel, który w filmie był widokiem z Hogwartu.

Nie tylko sam wiadukt jest interesujący: Linia kolejowa z Fort William do Mallaig była w momencie budowy cudem inżynieryjnym, trasa pociągu wiedzie po wiaduktach, przebija się przez skały. Sama podróż pociągiem jest wielką atrakcją. (Jakobite Train)

W zależności od pogody, spędzimy noc w Arisaig, lub przestawimy się 8 mil na północ do miasteczka rybackiego Mallaig.

Dzień czwarty

Główną atrakcją dnia jest zamek położony 20mil na północ od Mallaig, Eilean Donnan.

Zamek jest obecnie bardzo starannie odrestaurowany i wyposażony więc warto go zwiedzić, szczególnie, że jego historia jest bogata w ważne wydarzenia historyczne.

Aby dostać się do zatoki nad którą zamek stoi, trzeba przepłynąć cieśninę Kyle Rhea, gdzie są ekstremalne prądy pływowe. Będzie można je obserwować, jak i wszystkie powstające przy okazji formacje zaburzeń na wodzie z prądami związane: eddies, tidal rips, overfalls…

Dodatkową atrakcją w cieśninie jest bardzo interesujący prom:

Celem tego dnia będzie zatoka Loch Coruisk, gdzie spędzimy noc.

Dzień Piąty:

Rozpoczynamy dzień wycieczką nad Loch Coruisk i pobliski szczyt Sgurr Na Stri. Są to niesamowite wysokogórskie pejzaże, tuż obok są szczyty o wysokości przekraczającej 1000m, spadająca woda z jeziora wpada bezpośrednio do morza. Widoki warte zapamiętania.

Po wycieczce startujemy do najdłuższego dziennego przelotu, aż po wyspę Staffa (ponad 50 mil). Trasa jest wysunięta w morze i będzie stanowić najbardziej wymagający żeglarsko dzień rejsu. Po drodze mijamy tzw. małe wyspy, w tym spektakularną wyspę Rum z wodospadami spływającymi z wysokich klifów.

W zależności od czasu i pogody, na noc staniemy pod wyspą Staffa, lub gdzieś w zatokach po zachodniej stronie wyspy Mull.

Dzień Szósty

Podstawową atrakcją poranną jest Fingal’s Cave, do której trzeba dostać się pontonem i kajakami. Niestety, ale przy bardzo złej pogodzie, będzie to niemożliwe, bo wyspa nie chroni dobrze przed zafalowaniem.

Po obejrzeniu groty, skierujmy się w stronę wyspy Iona

To jest miejsce od którego zaczęła się chrystianizacja Szkocji, powstał tam w 563 roku klasztor promieniujący politycznie i kulturalnie na resztę kraju. Patrząc obecnie na maleńką wysepkę trudno w to uwierzyć, chociaż nadal główną atrakcją wyspy są budynki należące uprzednio do klasztoru.

Autorstwa Oliver-Bonjoch – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11223764

Noc postaramy się spędzić w Tinkers Hole, niedaleko od samej Iony, miejsce uznawane za bardzo interesujące kotwicowisko.

Dzień Siódmy:

Bardzo wcześnie rano, w zależności od pogody i wiatru, zbieramy się do Obanu, aby zakończyć rejs. Od Tinkers Hole jest to 30 mil.

W Obanie kończymy rejs o godzinie 10:00